Toalety przenośne nie kojarzą nam się nam zbyt dobrze. Zgrabne budki zazwyczaj w pastelowych kolorach mogą kryć „pułapki” przy których, te ze świątyń filmowych przygód Indiana Jonesa wydają się dziecinną igraszką. Czy toaleta przenośna musi się z tym kojarzyć?
Szukanie winnego nie rozwiąże problemu
Takie toalety w centrum miasta stanowią funkcję alternatywną dla murowanych szaletów miejskich czy tymczasową dla ludzi np. pracujących przy termomodernizacji budynku. Niestety, niektórzy ludzie nie potrafią korzystać z tak prostej konstrukcji w sposób przyzwoity, który pozwalałby na późniejsze skorzystanie z nich innym. Innym typem są użytkownicy, którzy potrafią, ale za niezwykle zabawne znajdują dewastację takich obiektów w sposób mniej lub bardziej finezyjny. Toalety przenośne są już dzisiaj wykonywane z niezwykle wytrzymałych żywic i włókna szklanego, które skutecznie zatrzymają nawet największego siłacza, ale jak przekonali się mieszkańcy starożytnej Troi… Wpuścisz nieodpowiednią osobę do środka i nie skończy się to dobrze.
Trochę zabezpieczenie, trochę sugestia
Dlatego toalety przenośne coraz częściej są zamykane na klucz lub wyposażone są w zamek na monety. Jest to rozwiązanie coraz częściej oraz chętniej wykorzystywane z prostego powodu, że działa. Zamek na klucz ogranicza dostęp. Zamek na monety działa już psychologicznie, ponieważ nabieramy szacunku do usługi, za którą płacimy (nawet symbolicznie) i zwyczajnie odcinając od toalety osoby, które nie chcą z niej korzystać. Dzięki takiemu rozwiązaniu nabierzemy zaufania do nich, bo nie ukrywajmy, wszyscy ich czasem potrzebujemy. Niech będzie to przyjemność, a nie zło konieczne.